WIADOMOŚCI MEDIALNE SPOŁECZNE
Branża eventów zadowolona z uwzględnienia jej w programie umorzeń subwencji PFR. Dalej obawy o przyszłość
W ubiegłym tygodniu rząd ogłosił nowelizację uchwały ws. tarczy finansowej Polskiego Funduszu Rozwoju dla małych i średnich przedsiębiorstw, umożliwiającą umarzanie do 100% subwencji, udzielonej przedsiębiorcom działającym w branżach szczególnie dotkniętych obostrzeniami związanymi z pandemią – podało Centrum Informacyjne Rządu (CIR). Na ten cel zostanie przeznaczone 7,5 mld zł.
– Od jesieni 2020 r., niektóre obszary gospodarki zostały w sposób szczególny dotknięte ponownymi ograniczeniami, np. działalność kulturalna (m.in. muzea), działalność rekreacyjna i sportowa, gastronomia czy rozrywka, a gospodarka ponownie znalazła się pod znaczną presją z powodu drugiej fali pandemii COVID-19 – głosi komunikat CIR.
Eventy uwzględnione w planie umorzenia subwencji PFR
Na liście uwzględniono m.in. część sklepów, restauracje, hotele, firmy cateringowe, organizatorów wycieczek, muzea i inne placówki kulturalne czy obiekty sportowe. W wyniku konsultacji społecznych listę rozszerzono m.in. o firmy zajmujące się eventami – a więc agencje reklamowe w Polskiej Klasyfikacji Działalności (PKD) działające pod kodem 73.11.Z.
– To niewątpliwie zwycięstwo, efekt powtarzania go niczym mantry przez naszą Radę we wszystkich rozmowach z PFR i MR (Ministerstwem Rozwoju – przyp. red.) od wielu tygodni – komentuje dla Wirtualnemedia.pl Małgorzata Musiał-Bzowska, sekretarz Rady Przemysłu Spotkań i Wydarzeń, organu uczestniczącego w konsultacjach z Radą Ministrów.
Ekspertka opowiada nam również, jak przebiegały same konsultacje. – Mieliśmy pełną świadomość, że jest to PKD wyjątkowo niejednorodne, wymykające się rządowym algorytmom. Rozmowy były trudne, wymagały przygotowania przez członków Rady wielu ekspertyz, pierwszych tak dokładnych analiz i wyliczeń segmentowych odnośnie branż eventowej, targowej czy festiwalowej, żeby precyzyjnie unaocznić ustawodawcy złożoność problemu. Niektóre firmy sklasyfikowane jako 73.11.Z. działają przecież świetnie (jak w przypadku agencji reklamowych), ale te, które zajmują się stricte eventami czy organizacją wydarzeń artystycznych, zostały – po kryzysowej wiośnie i mizernym lecie – jesienią ponownie unieruchomione, z perspektywą długich miesięcy bez jakichkolwiek źródeł dochodu i bez perspektyw na jakąkolwiek pomoc sektorową od Państwa.
Zdaniem Musiał-Bzowskiej, dołączenie do pomocowego programu firm z kodem 73.11.Z oznacza wsparcie agencji zajmujących się organizacją targów (projektujące i budujące stoiska lub zajmujące się spedycją około targową).
– Co ciekawe, na ok. 4 500 firm działających w branży targowej w Polsce tylko ok. 10% działa w ramach uwzględnionego już w tarczach kodu 82.30.Z (organizacja targów), co oznaczałoby, że niemal 90% firm budujących markę targów w Polsce, a „uwięzionych” pod kodem 73.11.Z, nie otrzyma żadnej pomocy! – grzmi przedstawicielka Rady Przemysłu Spotkań i Wydarzeń.
– Tym bardziej doceniamy chęć współpracy i branie pod uwagę naszej argumentacji przez sztab PFR. Miłym zaskoczeniem było pójście nawet o krok dalej w uelastycznianiu tematu kodów w tarczy finansowej 2.0, w postaci zniesienia kryterium wiodącego PKD. Oznacza to, że uwzględniane będą wszystkie kody ujawnione w CEIDG lub KRS przedsiębiorcy. Co więcej, na każdą z 3 dat, na którą następuje weryfikacja kodów PKD, przedsiębiorca będzie mógł posiadać nawet inny kod, pod warunkiem, że znajduje się on na liście kodów PKD dopuszczonych Programem. Z naszej perspektywy ważne jest też wysłuchanie apeli Rady o dodanie w Tarczy 2.0 „drugiej bramki” sprawdzającej stan zatrudnienia na 31.07.2020 – opowiada portalowi Wirualnemedia.pl Małgorzata Musiał-Bzowska.
Ekspertka dodaje, że „znaczącym ciosem” jest nie objęcie tarczami osób zatrudnionych w ramach jednoosobowej działalności gospodarczej (tzw. samozatrudnieni). Kogo dotyczy problem?
– Dla przykładu część PKD w PFR 2.0 (jak np. przewodnicy) składa się tylko praktycznie z JDG więc to będzie dla nich martwy program. Z naszej perspektywy brakuje nam nadal na liście do pomocy 77.39.z, 52.29.C, 68.20.z oraz wielu innych jak chociażby z branży ślubnej – wymienia Małgorzata Musiał-Bzowska.
Nasza rozmówczyni podkreśla, że cała branże eventów i spotkań oczekuje na okres po 17 stycznia, kiedy to w życie ma wchodzić już „etap stabilizacji” i stopniowego rozmrażania gospodarki.
– Jako Rada staramy się stronie rządowej podsuwać pomysły na precyzyjny i spójny plan odmrażania, z rozsądnymi protokołami bezpieczeństwa, dzięki którym moglibyśmy otworzyć z powrotem nasze biznesy i zacząć wreszcie okres odbudowy. Chcemy po prostu wrócić do pracy…. – kwituje Małgorzata Musiał-Bzowska.
Branża: nadzieją szczepienia
Przedstawiciele agencji eventowych z satysfakcją przyjmują nowelizację uchwały w sprawie tarczy PFR. – Cieszy nas przede wszystkim włączenie do grupy objętej pomocą podmiotów działających pod numerem PDK 73.11.z, a więc dużej części agencji eventowych. I to cieszy podwójnie, bo dodatkowo mamy przekonanie, że to rezultat także starań Rady Przemysłu Spotkań i Wydarzeń, w której uczestniczymy i samodzielnych działań Klubu Agencji Eventowych SAR. Razem z innymi organizacjami branżowymi mieliśmy więc skuteczny wpływ na decyzję, a branża eventowa wreszcie została zauważona i wysłuchana. Równocześnie już wiemy, że zasady udzielania pomocy nie będą idealne, a z ich oceną musimy poczekać do poznania szczegółowych regulaminów obu procesów, choćby w zakresie stosowania limitów kwotowych pomocy na osobę – ocenia w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Dominik Górka, dyrektor kreatywny agencji Live Age, członek zarządu Klubu Agencji Eventowych SAR.
Zdaniem Sebastiana Oprządka, prezesa agencji El Padre i członka zarządu KAE SAR, „każda pomoc dla branży jest dobra”.
– Cieszymy się, że PKD 73.11, które posiada większość agencji działających w branży eventowej, zostało objętych Tarczą Finansową 2.0. Czekamy z niecierpliwością na szczegółowe zapisy i wytyczne dotyczące Tarczy Finansowej 2.0, bo jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach. Jeżeli rzeczywiście 100 % środków otrzymanych w ramach tarcz z programu PFR uruchomionego wiosną zeszłego roku zostanie umorzonych, dodatkowo pojawią się pieniądze z Tarczy Finansowej 2.0 (wiadomo już, że środki te powiązane będą z zeszłoroczną tarczą, a także ilością pracowników) to tarcza ta będzie realną pomocą dla firm. Czas pokaże, czy będzie ona skuteczna i wystarczająca. Cała branża czeka również na przyspieszenie programu szczepień i luzowanie zakazów, ponieważ szybszy powrót do normalności jest szansą na przetrwanie większej ilości firm działających w branży MICE – ocenia menadżer w rozmowie z Wirtualnemedia.pl
– Umorzenie do kolejna pomoc finansowa dla nas, nie tyle bezpośrednia, co dotycząca dalszej naszej walki o przetrwanie i przeczekanie zakazów i nakazów rządowych. Swoją drogą, nie bardzo wiem nawet, jak miałbym spłacać tę pomoc nie realizując eventów oraz innych działań event marketingowych – gorzko stwierdza z kolei Mariusz Nowak, CEO Ministry of Creativity i członek zarządu KAE SAR.
Klienci niezainteresowani tradycyjnymi eventami
Szefowie agencji eventowych, z którymi rozmawiał portal Wirtualnemedia.pl, podkreślają, że na razie „ruch w interesie” jest niewielki, ponieważ nadal nie wiadomo, jak będzie wyglądało luzowanie covidowych obostrzeń, niejasno rysuje się także perspektywa szczepień na Covid-19.
– Obecnie praktycznie nie ma briefów na klasyczne działania eventowe. Od miesięcy obserwujemy rozwój tzw. digital eventów, dzięki którym klienci starają się przekazać te treści, które zwykle przekazywali podczas wydarzeń firmowych. Powstają nowe platformy i studia do realizacji eventów online, rośnie również świadomość klientów i uczestników tego typu aktywności. Niestety jest to pozbawione realnego współprzeżywania emocji związanych z eventem na żywo, a to z kolei wymaga poluzowania wszelkich obostrzeń, na co się nie zanosi w najbliższych miesiącach. Mamy nadzieję, że w drugiej połowie roku pojawią się pierwsze efekty masowych szczepień, a co za tym idzie eventy wrócą do łask – komentuje Sebastian Oprządek z El Padre.
– Za wcześnie mówić o poprawie nastrojów lub większej aktywności klientów. Sytuacja niczym nie różni się w porównaniu z rokiem ubiegłym, a nawet powiedziałbym, że mamy powrót do początku pandemii i całkowitego zamknięcia. Nasza branża praktycznie nie funkcjonuje – ocenia Mariusz Nowak, prezes Ministry of Creativity.
Dominik Górka nadziei dla branży upatruje w organizacji wydarzeń online. – To ważna szansa w przypadku, gdyby ograniczenia związane z pandemią potrwały jeszcze długo. Ani rozpoczęcie szczepień ani prognozowanie końca epidemii nie mają jeszcze przecież realnego wpływu na decyzje klientów dotyczące eventów klasycznych. Ale wraz z wydarzeniami w digitalu mamy dobry plan, a dla klientów skuteczne (a czasem skuteczniejsze niż dotąd) sposoby realizacji ich celów. Kreacja, technologia, bezpieczeństwo produkcji nie są, przynajmniej dla wiodących agencji, barierą. Potrzebujemy tylko kilku miesięcy, by rynek eventów online zbudować na tyle, aby więcej agencji mogło oprzeć na tym obszarze utrzymanie swoich zespołów. Ale nowy rok to przecież najlepszy moment, by mieć nadzieję. Warto więc powiedzieć: mamy do niej podstawy – podsumowuje w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Górka.