NAJNOWSZE WIADOMOŚCI FINANSOWE
Miejska schizofrenia – jak pogodzi transport publiczny z samochodoz
[ad_1]
EDYTA BRYŁA: Mamy zbyt dużo samochodów w miastach, ale gdy wraca pomysł ograniczeń, ludzie się buntują: transport zbiorowy jest kiepski!
MICHAŁ WOLAŃSKI: Problem z natężeniem ruchu jest prawdziwy. W Warszawie na przykład ogromnie wzrasta liczba aut wjeżdżających spoza miasta. Ale zacząłbym od pytania dlaczego.
To, że wszędzie musimy jeździć samochodem, wymuszają miejsca, w których mieszkamy – gorzej położone, słabo skomunikowane. Bo tam jest taniej, można oszczędzić paręset złotych na ratach kredytu.
[ad_2]
Source link