NAJNOWSZE WIADOMOŚCI FINANSOWE
PiS zbierze od Polakw wiksze skadki ZUS, ale emerytury wyszej nie da. To zagrywka na po wyborach, przed ktr TK nas nie uchroni
– Taka koncepcja to byłby skok na kasę Polaków – nie ma wątpliwości dr Łukasz Wacławik, specjalista od ubezpieczeń społecznych
O co chodzi? Wszystko ma związek z likwidacja limitu składek ZUS, czyli tzw. 30-krotności (już wpisanej do przyszłorocznego budżetu).
Dziś składki emerytalne płaci się do momentu, aż ktoś osiągnie limit 142 950 zł (to 30-krotność średniej pensji). Dotyczy to więc osób, które zarabiają co najmniej trochę ponad 8 tys. zł na rękę.
Ten próg to rodzaj bezpiecznika – wprowadzono go po to, aby chronić nasz system emerytalny przed wypłacaniem w przyszłości zbyt wysokich emerytur, na które budżetu państwa zwyczajnie nie będzie stać.