NAJNOWSZE WIADOMOŚCI FINANSOWE
Polacy rozkochali się w kawie. Co jeszcze w 2020 roku wkładali do sklepowych koszyków?
Bariści, kucharze i piekarze – tak można określić Polaków 2020 roku. Pandemia zdefiniowała nasze zakupowe wybory na nowo. Sięgaliśmy po więcej kawy, produktów suchych, ale i nabiału. Firma NielsenIQ zbadała, co najczęściej wkładaliśmy do koszyków w minionym roku.Rok 2020 wywrócił handel do góry nogami. W nowej rzeczywistości, w której zmagamy się z koronawirusem, przyzwyczajenie konsumenckie Polaków uległy zmianie. A kupujemy nawet więcej, choć niektóre z produktów rzadziej trafiają do naszych koszyków.A sama sprzedaż? Zdecydowanie wzrosła. W stosunku do roku 2019 wartość koszyka FMCG (fast-moving consumer goods) wyniosła aż 198 mld zł i jest to wzrost o 4,9 proc. w stosunku do roku wcześniejszego. Analizę przeprowadziła firma Nielsen, która zajmuje się danymi i pomiarami rynku.- Koszyk spożywczy rósł ze względu na przesunięcie konsumpcji z zewnątrz do domu; jednocześnie wiele kategorii spadało ze względu na zmniejszoną liczbę okazji zakupowych – komentuje Karolina Zajdel-Pawlak, Managing Director NielsenIQ.Kupujemy więcej produktów sypkich, bo i więcej czasu poświęcamy na gotowanie w domowym zaciszu. Zamknięte restauracje dodatkowo dołożyły swoją cegiełkę do nowego trendu konsumenckiego Polaków.Polska marka apeluje do klientów. „Prosimy o patriotyzm gospodarczy. Chodzi o miejsca pracy”- Urosły kategorie do gotowania i pieczenia takie jak: mąka +27 proc., mleko +14 proc., oleje +15 proc., ser żółty +14 proc., przeciery pomidorowe +16 proc., ale też szybkie wersje posiłków typu mrożone pizze +8 proc., zapiekanki do podgrzania +7 proc. czy zupy +7 proc., do których wzrostu najbardziej przyczyniły się tzw. zupki chińskie oraz zupy w torebkach do gotowania – dodaje Zajdel-Pawlak.Wszyscy jesteśmy baristamiCo ciekawe, sprzedaż samej kawy wzrosła, chociaż niewiele, bo o 1,3 proc., ale wśród poszczególnych segmentów tego surowca wzrost jest zdecydowanie większy. Nie jest to zaskakujące – pracujemy zdalnie, więc i nie sięgamy po kawy na wynos. A wciąż nie pijemy kawy w lokalach, bo gastronomia jest zamknięta.Wśród wyszczególnionych segmentów sprzedaży kawy najintensywniej w 2020 roku rozwinęła się sprzedaż kawy ziarnistej – jest to wzrost aż o 21 proc. Polacy raczą się czarnymi trunkami w domu i sięgają przy tym nie tylko po kawy ze sklepowych półek, ale i po te oferowane przez znanych gigantów kawowych jak Costa Coffee czy choćby Starbucks.Zaskakujący jest wzrost sprzedaży, jaki odnotowano w przypadku kawy mrożonej (14,7 proc.). W 2020 wyjątkowo chętnie sięgaliśmy po zimny napój ze sklepowych lodówek.Warto również wspomnieć o rekordziście, jakim jest kawa w internecie. Spośród wszystkich produktów kupowanych przez Polaków drogą online, to właśnie kawa była najbardziej pożądana. Kupowaliśmy jej więcej o 33 proc. niż w roku 2019.Wielu rodzajów kawy nie przygotujemy jednak bez odpowiedniego sprzętu. Rosnący trend widać i w urządzeniach do kawy, bo Polacy kupują więcej ekspresów ciśnieniowych. Jesteśmy już czwartym europejskim rynkiem ich sprzedaży, zaraz za Niemcami, Francją i Niderlandami.Procentowo więcej procentówEksperci przewidywali znaczny wzrost spożycia napojów alkoholowych w trakcie pandemii, jednak, co ciekawe, kupowaliśmy więcej trunków z wyższej półki cenowej. Są to m.in. rum, bo sprzedaż poszybowała do góry aż o 37 proc. i gin (31 proc.). Ogólna sprzedaż trunków alkoholowych była w covidowym roku wyższa o 7 proc.Sprzedaż whisky wzrosła o blisko 20 proc., win – 11,2 proc., a wódki – 8,2 proc. W tej kategorii piwo zanotowało lekki spadek .- Rozwojowi piwa sprzyjają m.in. rozgrywki sportowe do oglądania, słoneczna pogoda, spotkania na świeżym powietrzu – tych elementów zdecydowanie zabrakło w tym roku – komentuje Karolina Zajdel-Pawlak.Kosmetyki idą w odstawkęSkutki pandemii wśród koszyka FMCG były najbardziej dotkliwe dla branży kosmetycznej. Najdotkliwiej odczuli to producenci produktów do makijażu – sprzedaż spadła o 16 proc. (294 mln zł mniej niż w 2019). Polacy kupowali również mniej produktów do golenia (-6 proc.), pielęgnacji twarzy (-3 proc.) i stylizacji włosów (-16 proc.).- Dopóki będziemy musieli żyć w izolacji społecznej, dopóty kosmetyki upiększające będą nam mniej potrzebne – komentuje Karolina Zajdel-Pawlak.Całkiem nieźle wypadła chemia gospodarcza. Wzrost sprzedaży tych produktów wyniósł 7 proc., był jednak napędzany w pierwszym kwartale zakupami środków do zmywania, prania i czyszczenia.Nie utrzymało się to jednak na cały okres trwania pandemii – na koniec roku detergenty do prania zanotowały sprzedaż na stabilnym, lecz niższym z początku roku poziomie o1 proc., środki do czyszczenia powierzchni i toalet zakończyły rok z wynikiem sprzedaży wyższym o 8 proc.Firma NielsenIQ analizuje ceny w sklepach przez cały rok i podaje długookresowe analizy danych sprzedażowych.Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Source link